Bezimienny, starszy piesek trafił do schroniska 19.01.2011r. Miał na sobie tylko starą, zawiązaną drutami obrożę...
Psiak praktycznie, cały czas spał... Ledwo się rusza. Miał problem z tylną, prawą łapką, wcale na nią nie staje. Cały Brzuszek czerwony wygląda to jak po ugryzieniu przez innego psa.
Poduszkę na której spał, całkowicie rozerwał, wyciągając z niej cały puch. I w tym własnie wyspał się nasz psiak.
A to obroża, która znajdowała się na karku naszego psiaka. Kilka takich drucików było, zawiązanych na jego obróżce. Aby ją ściągnąć, trzeba było użyć kombinerek, ciężko było odwiązać te druty...
Pomimo tylu nieszczęść, przez które musiał przejść, psiak ma bardzo fajny charakter. Jest łagodny, bez problemu, dał sobie zmienić obrożę, wyczyścić ranę, zobaczyć ząbki. Lubi być głaskany, merda ogonem za każdym razem gdy się do niego podejdzie, podchodzi do innych psów i chce się z nimi przywitać. Chce się przytulać i pieścić. Psiak był bardzo głodny, chciał zjeść całą puszkę (dosłownie całą).
Kto doprowadził go do takiego stanu? Człowiek oczywiście! Tylko on jest tak okrutny by zrobić coś takiego, a tylko pies jest tak wspaniały że mu to przebaczy... i będzie chciał kochać dalej...
Puszek jest po operacji, noga uratowana.
Przebywa w hotelu u Lilki.
Konto do wpłat
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt OTOZ "ANIMALS"
Inspektorat w Lublińcu
nr konta 35 8457 0008 2006 0081 7813 0001
z dopiskiem na Puszka
Puszek po usunięciu zęba czuje się lepiej, dziura pod okiem pomału zarasta. Podawane są nadal antybiotyki. Puszek nie marznie tak mocno bo ma ciepłą budę...poduchy i cały czas na bieżąco dokładamy słomę...ciepły posiłek i woda...okropna ta zima dla zwierząt !!!